„W jaki sposób uniknąć płacenia podatków?”, „Co zrobić, żeby podatki były jak najniższe?”, „Czy podatków można nie płacić wcale?” – oto jedne z pytań, które księgowe otrzymują regularnie – zarówno od początkujących przedsiębiorców, jak i tych bardziej doświadczonych.
Co kieruje pytającymi? Skąd to nagłe zainteresowanie szukaniem „oszczędności” w firmie? Najczęstsze powody to:
- przeczytanie w Internecie o „magicznych” sposobach na uniknięcie podatków;
- usłyszenie od znajomych, że istnieją metody na przechytrzenie Urzędu Skarbowego.
Ale czy takie działania mają sens? Czy prowadzenie firmy powinno sprowadzać się do nieustannego narzekania na polski system podatkowy i ZUS? Do unikania płacenia za prowadzenie firmy?
Jaką przyszłość widzisz dla swojej działalności, jeśli jedynym, co Cię zaprząta, jest myślenie NIE o tym, jak więcej zarabiać, jak skalować biznes i jak robić swoje, tylko o niepłaceniu, robieniu uników i – spójrzmy prawdzie w oczy – kombinowaniu?
Jeśli bardzo tego potrzebujesz, to oczywiście zdradzę jeden niezawodny sposób na to, jak nie płacić podatków wcale. Możesz wcielić go w życie łatwo i szybko – niemal natychmiast. Oto i on: jeśli nie chcesz płacić podatków, przestań zarabiać. Po prostu.
Czy takie rozwiązanie jest dla Ciebie satysfakcjonujące? Mam nadzieję, że nie.
Dlaczego podatki nie są złe?
Księgowe często życzą swoim klientom płacenia jak najwyższych podatków. Nie dlatego, że ma to jakikolwiek związek z ich własnymi zarobkami, ale przede wszystkim dlatego, że wysokie podatki nierozerwalnie wiążą się z dużymi zarobkami.
A chyba każdy przedsiębiorca chciałby zarabiać jak najwięcej, prawda?
Oczywiście można dyskutować, czy podatki są potrzebne albo dlaczego – szczególnie w skali Europy – mamy tak niską kwotę wolną od podatku, ale już w 1789 roku padło słynne stwierdzenie Benjamina Franklina, iż „na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki”, a nam pozostaje jedynie się z tym pogodzić.
Co z generowaniem kosztów?
Co może zrobić przedsiębiorca, którego podatki przerastają? Czy dobrą metodą jest usilne szukanie kosztów, kupowanie kolejnych sprzętów i gadżetów i wymyślanie nowych wydatków, byle tylko jak najmocniej obniżyć wysokość podatków? Dla wielu początkujących wydaje się to kuszącą perspektywą, tyle że prawdopodobnie mało kto uświadamia sobie, że tak naprawdę jest to brnięcie w ślepą uliczkę.
Wydatek to przecież wciąż wydatek. Jeśli wiąże się z prowadzoną działalnością, to oczywiście możesz go potraktować jako koszt, ale nie zmienisz tego, że najpierw musisz wydać pieniądze. I często będą to pieniądze wydane zupełnie niepotrzebne.
Kwestia ta została przeze mnie przedstawiona m.in. w artykule 5 błędów początkujących przedsiębiorców.
Firma i podatki – co zatem robić?
O finansach firmowych warto myśleć w szerszym kontekście niż tylko pod kątem optymalizacji podatkowej. Podstawą powinno być planowanie budżetu i zakładanie z góry, ile środków musimy posiadać, aby w danym miesiącu opłacić wszystkie zobowiązania. Bardzo dobrą i sprawdzoną metodą, opisaną przeze mnie w tekście Jak zadbać o finanse w jednoosobowej działalności?, pozwalającą zapanować nad kwestiami podatkowymi, jest także natychmiastowe przelewanie kwot potrzebnych na opłacenie VAT i PIT na specjalne subkonto – tak, aby wydawać tylko te pieniądze, które rzeczywiście są nasze i ze spokojem podchodzić do wysyłania przelewów do Urzędu Skarbowego.
Warto również pamiętać o tym, że nie musimy wpłacać zaliczki, jeżeli podatek należny od dochodu osiągniętego od początku danego roku, pomniejszony o sumę zaliczek wpłaconych od początku roku, nie przekracza kwoty 1000 zł. Jeśli natomiast 1000 zł przekracza, to wpłacie podlega tylko różnica między nimi.
W tym miejscu ważna jest również zmiana nastawienia wobec kwestii podatków. Dobrze prosperujący biznes wiąże się z takimi, a nie innymi zobowiązaniami i tego nie zmienimy. Warto więc dążyć do rozwijania działalności i zwiększania zysków – na tyle, by podatki, ZUS i inne koszty przestały mieć jakiekolwiek znaczenie. Kiedy Twoja firma się rozwija, a Ty rośniesz wraz z nią, kiedy jesteś zadowolony ze swoich dochodów i dążysz do tego, by osiągać więcej, nie robi na Tobie absolutnie żadnego wrażenia, że co jakiś czas musisz wykonać przelew do Urzędu Skarbowego. Ze spokojem akceptujesz fakt, że skoro dużo zarabiasz, to i podatki płacisz wyższe.
I do tego właśnie warto dążyć – do sytuacji, w której mamy świadomość, że zyski wiążą się też ze zobowiązaniami. I że lepiej mieć wysokie dochody i część pieniędzy oddawać do urzędu niż nie płacić nic, a przy tym… nie zarabiać wcale.
Przeczytaj również: